proste myśli

1/17/2018


Cześć


Jak wiecie bo wiele razy pisałam, walczę z depresją. Tak naprawdę borykam się z nią od dwóch lat. Wciąż obwiniam innych za swoje niepowodzenia, za to że inni mnie krzywdzą. Tkwiłam w toksycznych relacjach z innymi ludźmi, nie dlatego, że oni byli źli. To ja jestem toksyczna i przyciągam ból do siebie bo wciąż o nim myślę. To ja jestem odpowiedzialna za to co mnie spotkało. 

Dopiero to zrozumiałam. Po pół roku leczenia u psychiatry i psychologa zrozumiałam coś bardzo oczywistego. To wszystko siedzi w naszej głowie. W naszych myślach. To ja jestem za nie odpowiedzialna. Sama sobie zafundowałam takie życie. 

Pomogła mi też książka 

Nigdy nie lubiłam poradników. Bo tak na dobrą sprawę czytając je, człowiek to wszystko wie. 
Dla mnie ta książka jest etapem do nauki w zmianie myślenia. Jest to początek mojej drogi do lepszej wersji siebie, do zrozumienia własnych potrzeb i lęków. Własna wartość to nie pewność siebie jak sądziłam kupując tą książkę. Myślałam, że zaś uwierzę we własne siły, stanę się przebojowa i z uśmiechem będę szła przez życie. Dzięki książce zrozumiałam to o czym Wam pisałam, że wszystko co czujemy to nasza odpowiedzialność za to. 

W książce jest sporo ćwiczeń, które wykonuję. Pozwalają mi one dostrzec to czego nie widziałam wcześniej. Dzięki książce też zmieniłam nazwę bloga i jego zamysł. Skoro zaczynam terapię i chcę zmienić myślenie to zmieniłam nazwę z shyshki na proste myśli ( w adresie prosty zamiar ). Bo w sumie to jest proste, ale nie tak do końca. 

Zakładając tego bloga miałam zamiar pisać o moim życiu, o byciu mamą na emigracji. Z czasem wszystko u mnie wywróciło się do góry nogami. Nie pierwszy raz. Zaczynam się powoli przyzwyczajać do tego, że w momencie kiedy moje życie się uspokaja nagle dzieje się jakieś wielkie bum. 

W tym roku skończę 34 lata. Mam dwa nieudane małżeństwa za sobą i związek, który otworzył mi oczy na wiele spraw. Związek też mi się nie udał i im częściej przerabiam w głowie swoje zachowanie widzę jak bardzo skrzywdziłam kogoś, kogo bardzo kochałam.  

Na blogu od jakiegoś czasu poruszam ogólnie różne tematy a głównie piszę o sobie. Nie będzie to typowy blog parentingowy czy lifestylowy, raczej rozwojowy, chociaż pewnie inny niż wszystkie pozostałe. Dalej szukam kobiet podobnych do mnie, z którymi mogłaby utworzyć jaką grupę,  krąg w którym bardziej mogłabym się otworzyć i zaprzyjaźnić. Jedną taką osobą na pewno jest moja pani psycholog. Naprawdę zawdzięczam jej wiele. 

Może powinnam jej pokazać moje proste myśli......

Wiem, że niewiele osób tu zagląda, ale może znajdą się osoby z podobnymi problemami jak ja. I chętnie będą się dzielić ze mną swoimi historiami.

Pozdrawiam




You Might Also Like

0 komentarze