Po raz kolejny sprawdza się powiedzenie, że na dobre rzeczy w życiu warto poczekać. Kiedy wrociłam do Polski kompletnie nie miałam głowy do tego aby starać się o zasiłek na dziecko. Byłam pogrążona znalezieniem pracy, bo miałam dwójkę dzieci na utrzymaniu a faceta, który by mi pomógł żadnego. Do tego wpadłam w depresję i chodzenie załatwianie zasiłków miałam serio gdzieś. Zajęło mi rok...