Epizody uczuć #4. Zakupy, nowe życie i wdzięczność.

1/09/2018


Serial, który zawsze doprowadza mnie do śmiechu nawet mimo, kiedy dzień mam do dupy to "Przyjaciele". Uwielbiam.  Na comedy central ciągle go powtarzają.

Od dwóch tygodni nie piję napojów gazowanych, czuję się znacznie lepiej. Może to banalne i proste, ale to zawsze sprawia wiele radości. No i moje włosy odżyły. Czekam na resztę plusów odstawiania złych nawyków.

Mam zmienne nastroje ciągle. Nie lubię siebie, gdy jestem słaba. Kiedy moje oczy są mokre od łez. Wciąż wraca do mnie złość na męża. Kiedy widzę jak moje dziecko cierpi, nienawidzę go jeszcze bardziej. Z drugiej strony bardzo bym chciała żeby uczestniczył w życiu dziecka. W końcu nasza córka nie pchała się na świat. To myśmy ja chcieli i powinniśmy być przy niej.  Ja jestem zawsze a on woli inne życie. Łatwiejsze. To temat, którego nie potrafię przerobić ze sobą. Emocje są zbyt silne.

5 stycznia ( piątek ) córka moja ukochana wstała sama bez budzenia o godzinie 7 rano. To dla mnie jak święto. Bo zawsze mam problem z budzeniem jej do przedszkola. Często też robię jej wagary, gdyż nic i nikt nie jest w stanie jej dobudzić.

5 stycznia zostałam znowu ciocią. Witaj maleńka Zosiu na świecie. ps. Jest śliczna. 9 stycznia odwiedziłam bratanicę razem z rodziną i skubana jest taka silna, że głowę podnosiła. Jakbym tego na własne oczy nie widziała to bym nie uwierzyła.

8 stycznia poszłam do sklepu na poszukiwanie nowej torebki, gdyż moja uległa zniszczeniu po imprezie pracowniczej. Upolowałam ciemno granatową torebkę w Reserved. I dwa swetry w House. Lubię nieplanowany zakup, gdyż wiem że to zawsze będzie strzał w 10! Torebek tyle przeglądałam, że nie wiedziałam co wybrać a swetry złapałam do ręki , przymierzyłam i zapłaciłam. Torebkę też w końcu wybrałam. 





Już wam pisałam o tym, że moje wizyty u psychologa kończą się zawsze płaczem. W sumie to ja ciągle płacze na tych wizytach. Człowiek uświadamia sobie, jak bardzo jest słaby. Jak wiele słów i przemyśleń potrafi przez niego przejść. Jak wiele wad posiada. I jak bardzo chce wszystko zwalić na innych za swoje niepowodzenia. I wiecie co. Za dwa tygodnie zaczynam terapię. Nie wiem jak długo ona potrwa. Ale myślę, że tyle ile będzie trzeba. Moja pani psycholog ma bardzo spokojny wzrok. I nigdy nie usłyszałam od niej, że coś robię dobrze czy źle. Ona sprawia, że to ja myślę i dochodzę do wielu wniosków sama.  
Myślę, że to tak powinno wyglądać i chyba jestem na dobrej drodze. 

Jestem wdzięczna za: 
- za to, że dzieci w mojej rodzinie rodzą się zdrowe i tak wiele osób je kocha, mimo że one dopiero będą nas poznawać
- moje łzy, bo dzięki nim pozbywam się bólu 
- moje mgiełki do ciała, bo tak cudnie pachną








You Might Also Like

0 komentarze