Epizody uczuć #8. Kwiecień.
4/05/2018Kwiecień. Wiosna zawitała. Raczy nas promieniami słonecznymi i temperaturą powyżej 15 stopni. Cudownie. Długo na nią czekaliśmy.
Z utęsknieniem. Ze smutkiem. Zbyt długo.
I kiedy w końcu postanowiła się ujawnić i nakarmić nas swoim widokiem dotarło do mnie również zapalenie pęcherza, które swoim okrutnym bólem nie pozwoliło mi wyjść z łóżka wczorajszego poranka.
Dobrze, że tata mógł zawieść młodszą córkę do przedszkola i przy okazji podjechać do apteki po lekarstwa. Cały dzień spędziłam w łóżku.
Zastanawiam się, który ból jest gorszy.... Czy zęba, czy może ucha, czy może pęcherza.?
I doszłam do wniosku, że ten który aktualnie nam dokucza.
Dzisiaj jest już trochę lepiej. Ale rano zaniosłam sobie mocz do badania w razie czego aby móc skonsultować to z lekarzem ginekologiem.
Nawracające infekcje po 30 roku życia to jakaś zmora. Ehhhhh.
No i taka piękna pogoda a ja na dwór nie wyjdę z córkami bo grzeje tyłek pod kołdrą. Boje się aby mnie nie przewiało.
Chyba będę musiała zrezygnować z moich ukochanych stringów.
Hello april!!!!
0 komentarze