6 myśli na zimowy poranek

1/12/2017

Czy zima da się lubić?


Zima to bardzo piękna pora roku. Jeszcze kilka lat temu mówiłam głośno o tym, że nie lubię zimy. Bo nie lubię, kiedy jest mi zimno. Ale już od dobrych kilku lat nie było takiej prawdziwej, białej zimy aż do teraz. Na prawdę doceniłam jej piękno. Biały puch oswoił się wszędzie, zakrył całe ulice, drzewa, domy, samochody, bloki, trawniki, chodniki. Wszędzie widać biel. 

Właśnie wyjrzałam przez okno, aby znowu popatrzyć i podziwiać jej piękno. I ujrzałam jeden z minusów tej pory roku. Jest ona bardzo uciążliwa dla osób niepełnosprawnych poruszających się na wózkach, myślę że ludzie poruszający się o kulach też łatwo nie mają. Kobieta próbowała pchać wózek inwalidzki z dorosłym człowiekiem. I widziałam jak bardzo się męczy, a dookoła ani jeden żywej duszy żeby pomóc. W końcu sobie poradziła, ale teraz widzę ile wysiłku muszą wkładać takie osoby jeżeli muszą się udać z chorym np. do lekarza nie mając samochodu. 

Czapka, szalik, rękawiczki i inne ocieplacze są bardzo atrakcyjnym dodatkiem w naszej garderobie. Ubieranie ich przed wyjściem zajmuje trochę czasu i człowiek nim zejdzie z trzeciego piętra to już czuje jak gorąco przeszywa mu się przez ciało, a potem otwieramy drzwi klatki i buch na twarz mroźnego powietrza. W tym roku zakładam nawet ciepłe bluzy i swetry nim wyjdę na dwór. 

Gorzej, że w sklepie potem robiąc zakupy człowiek zaś musi się rozebrać a potem z powrotem ubierać. Znacie to? To kolejna motywacja do tego, aby jednak zrobić w końcu to prawo jazdy. Jadąc na zakupy nie trzeba wtedy zakładać tak wielu warstw na siebie. I nie trzeba chodzić na zakupy dwa razy wystarczy raz jechać i zapakować wszystko do auta a potem tylko wnieść na górę. 

I mimo, że trzeba się naubierać i narozbierać to nic mi tej zimy nie ubrzydzi w tym roku. Bo warto doceniać to co mamy, jakie możliwości daje nam zima bo zaś przez parę lat możemy jej nie ujrzeć. My już swoje sanki wyciągnęliśmy z piwnicy. I nie przeszkadza nam fakt, że od kilku dni leczymy przeziębienie, które nie jest jakoś bardzo uciążliwe, ale jednak katar utrudnia nam swobodne oddychanie. Jeszcze jest ten smog, o którym tak głośno i który na śląsku przybiera ogromne wartości. Ale chyba jeszcze nikt nie dostał zwolnienia z pracy albo ze szkoły aby zostać w domu i nie narażać siebie i dzieci na wdychanie go. Rozumiem ludzi, którzy są chorzy i na których ten smog wpływa bardzo źle, ale ja i moje dzieci nie chorujemy na poważne schorzenia i astmy więc wychodzimy chociaż na chwilę pospacerować w godzinach południowych. 

You Might Also Like

0 komentarze