Epizody uczuć #3
10/25/2017W poniedziałek byłam u swojej pani psycholog. Zaś się wyryczałam. Chyba więcej czasu spędzam z chusteczką niż mówię. Te spotkania bolą. Wywołują we mnie wstyd. Newiem czy to jest normalne uczucie czy to ze mną jest coś nie tak. Dla jasności napiszę, że chodzę i do psychiatry i do psychologa.
Ostatnio się wyciszyłam,uspokoiłam. Na pewno duży wpływ ma na to mój urlop. Mam czas na przemyślenia i mam czas dla córki młodszej.
Wracając do tematu psychologa i mojego wstydu. Gdybym opowiedziała komuś innemu o moich problemach pewnie by mnie nie zrozumiał. Czasem gdzieś coś komuś napomknę, że mam problemy z dzieckiem i życiem to zazwyczaj słyszę " weź się w garść", " będzie dobrze" i tym podobne głupoty. To mnie wkurwia zazwyczaj i zniechęca do dalszej rozmowy. Być może dlatego odsunęłam się od ludzi.
Ostatnie spotkanie z psycholożką jak zwykle dało mi do myślenia. Patrząc na swoje związki wstecz zastanawiam się czy to ze mną jest coś nie tak. Dlaczego nie potrafię stworzyć normalnego związku z facetem? Czy ja wybieram nieodpowiedni typ człowieka, czy ja ich jakoś przyciągam do siebie? Czy to moje rozchwiane emocje i oczekiwania psują relację z ludźmi?
Mam nadzieję, że z czasem wszystkiego się dowiem. To dla mnie ważne bardzo. Gdyż moje córki mnie obserwują i chciałabym być dobrym przykładem dla nich a nie jestem obecnie.